Praktyka zawodowa w Wielkiej Brytanii zakończona. Szczęśliwi i pełni niezapomnianych wrażeń wróciliśmy do szkoły. Nasza podróż w nieznane rozpoczęła się 9 kwietnia 2010. Na mapie mieliśmy zaznaczonych kilka strategicznych punktów: Amsterdam, Bruggia, Stafford, Birmingham, Walia, Londyn i Paryż. Zastanawialiśmy się czy to możliwe, że uda nam się to wszystko zobaczyć. A jednak marzenia się spełniają! Rozpoczęliśmy od Amsterdamu, nazywanego często Wenecją Północy. Spacer starymi uliczkami pełnymi niepowtarzalnej atmosfery wśród niezwykle kolorowych kamienic, kanałów i pięknych mostów na pewno na długo zostanie nam w pamięci. Wiele osób przyjeżdża tu tylko po to, aby zwiedzić Muzeum van Gogha i Rijksmuseum, prezentujące średniowieczne i XVII-wieczne malarstwo holenderskie. Zaskakujące było dla nas to, że Amsterdamczycy poruszają się po mieście głównie na rowerach - bardzo podobał nam się ten zdrowy styl życia.
Następnego dnia, odwiedziliśmy prześliczną Bruggię nazywaną Flamandzką Wenecją, od VII wieku jedno z najważniejszych centrów handlowych. Najpiękniejsze zabytki to Kościół Najświętszej Marii Panny z najwyższą wieżą w Belgii (116 km) , XVI-wieczny Ratusz oraz Bazylika Świętej Krwi z XII w. Warto odwiedzić Muzeum Memlinga - najsłynniejszego brugijskiego malarza. Liczne zabytkowe mosty, pozostające w niezmienionej formie od czasów, gdy przechadzali się po nich flandryjscy kupcy i baronowie, zachwycają fanów spacerów.
Kolejny dzień to podróż do Stafford w Wielkiej Brytanii - miejsca naszego przeznaczenia. Przeprawiliśmy się przez Kanał La Manche promem - bardzo ciekawe przeżycie.
Wieczorem 10 kwietnia dojechaliśmy na miejsce. Byliśmy nieco wystraszeni, gdyż za chwilę mieliśmy spotkać się z angielskimi rodzinami, u których planowaliśmy zamieszkać. Obawy były płonne - nasi gospodarze okazali się bardzo mili i wyrozumiali. Bardzo się z nimi zaprzyjaźniliśmy. Początkowe bariery językowe nie stwarzały problemów w dalszych kontaktach. Następnego dnia pojechaliśmy do Klubu Polskiego "White Eagle" - siedziby Polonii w Stafford. Tu była nasza baza i tu odbywały się zajęcia warsztatowe pt. "Własna firma handlowa na przykładzie brytyjskim", oczywiście po angielsku. Poznaliśmy tu wiele ciekawych osób, które były dla nas oparciem w wielu sytuacjach. Należy tu wymienić Prezesa Klubu Polskiego Pana Andrzeja Smugarzewskiego i Prezesa Stowarzyszenia Kombatantów Polskich w Stafford Pana Edwarda Herusa - żołnierza Generała Andersa, uczestnika walk pod Monte Cassino.
Niektórzy z nas już pierwszego dnia zaprezentowali swoje umiejętności językowe, udzielając wywiadu dla BBC na temat swoich przeżyć związanych z katastrofą samolotu pod Smoleńskiem. Bardzo głęboko przeżyliśmy tę tragedię. Uczciliśmy pamięć ofiar, biorąc udział w uroczystościach zorganizowanych przez Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w National Memorial Arboreum, gdzie znajduje się pomnik Polskich Sił Zbrojnych.
Następnie zostaliśmy poinformowani o naszych obowiązkach i harmonogramie zajęć. Kolejnym punktem dnia było odwiedzenie miejsc praktyk i zwiedzanie miasta Stafford. Zostaliśmy podzieleni na 2 grupy po 9 osób. Praktyki odbywały się w cyklach trzydniowych na zmianę z zajęciami warsztatowymi. Doświadczenie zawodowe zdobywaliśmy w firmach handlowych, tj. Matalan, Co-op, Poundland. Zajęcia warsztatowe prowadził bardzo sympatyczny Anglik - John Lewis. Obdarzony był anielską cierpliwością i ogromnym poczuciem humoru, co powodowało, że zajęcia były niezwykle ciekawe. Podczas stażu poznawaliśmy uroki pracy w firmie handlowej oraz doskonaliliśmy nasze umiejętności językowe.
Jednakże najciekawsze były weekendy, podczas których wyjeżdżaliśmy na wspaniałe wycieczki. Pierwszy z nich spędziliśmy w uroczej i malowniczej Walii. Podziwialiśmy Snowdonię - jeden z najsłynniejszych regionów Walii, znany ze skalistych gór, hodowli owiec, poszarpanej linii brzegowej i imponujących zamków zbudowanych przez angielskiego króla Edwarda I podczas podboju Walii. Zwiedziliśmy Caernarfon - jeden z najpiękniejszych zamków w Walii. Jego wygląd dziś praktycznie w ogóle nie różni się od tego, jak wyglądał siedemset lat temu. Tu przyszedł na świat syn pierworodny króla Edwarda I, dlatego też do dnia dzisiejszego każdemu pierworodnemu synowi brytyjskiego monarchy nadawany jest tytuł księcia Walii. Zamek w 1969 r. był miejscem inwestytury księcia Karola. Następnie dane nam było zwiedzić miasto i zamek Conwy z 22 wieżami i 3 bramami. Jest to jedna z największych fortyfikacji średniowiecznych w Europie, symbol władzy. Zachwycaliśmy się także jednym z największych kurortów w Walii - Llandudno, położonym w nadmorskiej zatoce między wzgórzami. To tu Lewis Carroll opowiadał swoje bajki małej Alicji, zebrane później w znanej wszystkim "Alicji w krainie czarów."
Na naszej trasie znalazł się także średniowieczny zamek Warwick mieszczący się niedaleko Birmingham i zaliczany do najsłynniejszych w Anglii. Obecni właściciele utworzyli gabinet figur woskowych, ekspozycję nawiązującą tematycznie do przyjęć królewskich. Zwiedzaliśmy również bardzo ciekawe muzeum "Black Country", nawiązujące do przemysłowo-górniczej przeszłości regionu Birmingham.
Następny weekend spędziliśmy w zachwycającym Londynie. Podziwialiśmy tu najsłynniejsze atrakcje stolicy Anglii tj.: Tower of London, Tower Bridge, pałac rodziny królewskiej Buckingham Parlament, London Eye oraz Big Bena, a w Hyde Parku relaksowaliśmy się. Ogromne wrażenie zrobiły na nas ekspozycje w British Museum. Noc spędziliśmy w luksusowym hotelu Mariott - niewątpliwie była to dla nas duża atrakcja.
Uwieńczeniem naszych praktyk były przygotowane przez nas prezentacje, w których przedstawiliśmy przed poważną komisją, składającą się z przedstawicieli firmy Polaris Enterprise, nowatorskie pomysły na założenie własnej firmy handlowej w Wielkiej Brytanii. Wypadliśmy nieźle - doceniono nasz trud. Trzy tygodnie stażu były niezwykle atrakcyjne. Zawsze mogliśmy liczyć na pomoc ze strony naszych opiekunów i rodzin, u których mieszkaliśmy.
W drodze powrotnej zachwycaliśmy się niezwykłym, magicznym Paryżem. Maraton turystyczny rozpoczęliśmy od Łuku Triumfalnego, poprzez Pola Elizejskie, obelisk Ramzesa II i fontanny na Placu de la Concorde, Luwr, dzielnicę Łacińską, katedrę Notre-Dame, i na koniec wieżę Eiffla. Byliśmy zmęczeni, ale zachwyceni!
Pobyt na stażu w Anglii przyniósł nam wiele przeżyć, a przede wszystkim bezcenne doświadczenia, które sprawiły, że inaczej patrzymy na siebie i świat.